sobota, 5 marca 2016

Pokolenie 2.9

Ruth: borze, ale moja siorka ma paskudny nochal

Terrwyn: że co?!
Ruth: nic, nic

Terrwyn: jeszcze zobaczymy, kto zostanie dziedzicem!

Ruth: no, na pewno nie ty
Terrwyn: TO SIĘ JESZCZE OKAŻE

Terrwyn: i co, zamierzasz się tak gapić, simbogu?
Den: no... w sumie to tak
Terrwyn: jak to?!

Den: no bo Terrwyn będzie dzieciczką :C
Terrwyn: Mów do łapki

Dulcynea: mójborze nikt się mną nie interesuje

Dulcynea: muszę się bawić w jakiejś starej wannie...

Oriole: TO ma być dziedziczka?
Ruth: weź się, babciu

Harry: eww... Hedwigo, musisz wychodzić przez ścianę?

Dulcynea: może chociaż ty się mną zainteresujesz?

Dulcynea: o, tak. Właśnie tak, w końcu ktoś...

Dulcynea: ...kto mnie rozumie

Dulcynea: hej, zaraz, gdzie idziesz?!

Okej. To już jest creepy.
Tymczasem w mieście: wprowadzona niedawno para nie dość,
że się hajtnęła, to jeszcze będą mieć dziecko <3

Awww, so kjut!
Harry dostał nowy ałtfit

Terrwyn: mam coś dla ciebie

Flufik: no, do dna


Terrwyn: *ziew*

Flufik: wtf, co się ze mną dzieje

Flufik: co ty mi zrobiłaś, kobieto

BORZE JAKIE PASKUDZTWO
 Tak, udało mi się znaleźć w katakumbach klejnot tęczowy. Borze, ile ja się go naszukałam. A potem jeszcze trzeba było zrobić miksturę do ożywienia przyajciela. KOSZTOWAŁA 4,5 TYSIĄCA.
Ale czego się nie robi dla uszczęśliwienia simów, ni?
Uff, jednak wygląda w miarę ok. Już się bałam, że mu tak
zostanie

Flufik: teraz możemy być razem już na zawsze

Flufik: sięgnę tylko

Flufik: po mój wymyślony pierścionek
 W ogóle wtf ten garnitur
Flufik: zostaniesz moją nibyżoną?

Terrwyn: oczywiście, mój nibynarzeczony

Yay!

... ma zdolność przemiany w zabawkę. Trochę creepy.
Flufik ma cechy: szalony, nie cierpi przygody, spostrzegawczy, niespokojny sen.
Wyrobiłam się akurat przed urodzinami Terrwyn, dlatego
załatwmy to szybko. ;d

Iiiii... wziuuu!

Kurczę, not bad. Trochę żałuję, że Ruth będzie dziedziczką...
Terrwyn: teraz to mnie cmoknij

I jeszcze Flufik....

Nie, jednak nie żałuję.

Flufik: no to co, ślub prywatny i spadamy z tej patologicznej
rodzinki?

Terrwyn: byle szybko

I pojechali.

Tymczasem na zewnątrz
Witaj, Severusie, dawno cię nie widziałam
W ogóle co jakiś czas wyświetla mi komunikat "Hedwiga Snape starzeje się i nie będzie żyć wiecznie..." - no, jakby nie żyje od końca pierwszego pokolenia?
Widzę, że dziś...

...mamy komplet :D
O.o szybko poszło
Urodziny Harry'ego i Ruth były trzy dni później.
Nic się w tym czasie nie działo, więc... no. Wiecie.
Urodziny.

Goście przynieśli dużo żarcia. I, jak widać wyżej,
przybywali nawet z odległych galaktyk.

Nie wiem tylko, co zrobić z Bradleyem, to jeszcze
nastolatek. xD

W każdym razie...
You're a wizard, Harry!

Lol.

Chyba pożyczył kurteczkę od tego ziomka z tyłu.
I zgubil gdzieś kamień filozoficzny

Dobra, Ruth.

wink wink nudge nudge

:o
Wylosowałam jej cechę "zadumany" czy inny zamyślony, coś w tym stylu w każdym razie.
Cóż, Bradley... nie wróżę ci szczęścia w tym związku.
W OGÓLE CHANGE OF SCENERY. JAK JA WYBUDOWAŁAM TAKI ŁADNY DOM. WIESZ CO? RUTH, JAK MOGŁAŚ. NOŻ KUHFA.